W głowie mi się nie mieści, że jeszcze niespełna 2 lata temu nie wiedziałam o jej istnieniu... Tzn. mniej więcej wiedziałam, że jest jakaś osada czeska w Izerach, i że to "daleko", i że samochodem tam się nie dojedzie. Hmm, czyli blade pojęcie bez ładu i składu, HaHa.
Od mojej pierwszej wizyty w siąpiącym deszczu, pełzającej mgle i przenikliwym wietrze zakochałam się w Izerce od pierwszego wejrzenia. Miłość zrodzona w trudnych warunkach ツ . Od tamtej jesieni wracam w to miejsce jak bumerang. Prawdą jest jednak to, że najłatwiej jest zakochać się w niej wiosną.
Kiedy idzie się drogą od Bukovca i spogląda na porozrzucane w dolince domki, na wijący się w szalonych meandrach potok Jizerka, na rozłożyste falujące łąki pełne dorodnych kaczeńców i rzadkich pełników. Serce zaczyna ogarniać niezwykły spokój. W Jizerce czas płynie po swojemu, tak jak kiedyś... zgodnie z porami roku i dniami tygodnia. Wystarczy wziąć głęboki oddech i wciągnąć w duszę trochę tej błogości.
Osada. Od 500 lat zamieszkiwana przez ptaszników, drwali, poszukiwaczy drogich kamieni, szklarzy, i dzięki swojemu zakamuflowanemu położeniu, przez przeróżnej maści uciekinierów. Dziś większość budynków pełni funkcje turystyczne, które dostępne są głównie w sezonie i w weekendy. W budynku szkoły mieści się muzeum, w jednej z hut hala sportowa. Panský dům, najbardziej okazały dom właściciela huty, to dziś hotel z uroczymi wnętrzami i bardzo przyzwoitą restauracją. W latach świetności (XIX/XXw.) doliczyć można było się 42 domów i 400 stałych mieszkańców. Pracowały tu 2 huty szkła, tartak, szkoła i gospody. Po wojnie, kiedy wysiedlono niemiecką ludność, charakter Izerki zaczął się zmieniać. Ze względu jednak na jej unikatową zabudowę, architekturę i historię, od 1995 roku Jizerka jest rezerwatem architektury wiejskiej.
Jest idealnym miejscem, by odetchnąć od miejskiego zgiełku i naładować wewnętrzne akumulatory. Gdzie z cicha szemrzący potok szepcze historię Gnojnej Chaty - kamiennego pomnika w środku wioski czy zdradza z dawna skrywane tajemnice poszukiwaczy szafirów. A nad wszystkim majestatycznie czuwa góra przywodząca na myśl piramidę - Bukovec, wygasły wulkan o bazaltowych zboczach.

Gdzie?
Izerka(Jizerka), Góry Izerskie, Czechy
Jak?
Jak?
✔ SAMOCHODEM od strony Polski, mijamy Szklarską Porębę, Jakuszyce, Harrachov i jedziemy do Korenova, tam skręcamy na Bukovec koło poczty (Česká pošta Polubný). Parking w Bukovcu kosztuje 50kc
✔ WĘDRUJĄC - myślę, że będzie o tym jeszcze niejeden post ;), ale najprościej jest wyruszyć z Polany Jakuszyckiej do Stacji turystycznej - Orle, i stamtąd wybrać jedną z kilku dróg na Jizerkę. Szlaki są oznakowane i opisane.
Kiedy?
Kiedy?
Bajka <3
OdpowiedzUsuńw rzeczy samej :)
UsuńUrzekły mnie kubki na płocie! Mega klimat :)
OdpowiedzUsuń:) fajnie, że udało mi się ten klimat uchwycić :)
UsuńPozdrawiam
uwielbiam takie miejsca! przecudne zdjęcia i oczywiście zazdroszczę wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki :)
UsuńWyjazdem bym tego nie nazwała :) ze Szklarskiej Poręby to żabi skok i to jest najlepsze, że tyle lat nie wiedziałam o tym cudnym miejscu. Często mamy super miejscówki tuż pod nosem.
Pozdrawiam serdecznie, a Oslo to jedno z miejsc na mojej liście ;)
Dzbanek w groszki i pstrokaty dach mnie uwiodły. Rzeczywiście urocze miejsce:)
OdpowiedzUsuńTen dach jest przefajny :) każdy budynek tam urzeka, ma w sobie jakąś ciekawostkę.
UsuńZdjęcia jak z bajki! Zapisuję sobie, bo odkąd spojrzałam na te owce na wolnym wybiegu, zdecydowałam, że muszę tam pojechać :) Dzięki za podrzucenie pomysłu!
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Tak mi miło, że wpis Cię zainspirował.
UsuńW tym roku nie zobaczę żonkili pod Gnojną Chatą... które zaraz zażółcą całą łąkę. Koniecznie pozdrów je ode mnie :)