Gdzie pojechałabyś gdybyś miała nieograniczone finanse? - padło pytanie skierowane w moją stronę
I wiesz co? Nie umiałam odpowiedzieć... Te nieograniczone finanse zbiły mnie kompletnie z tropu.
A przecież mam moje marzenia podróżnicze zawsze pod ręką. Myślę o nich prawie codziennie. Dlaczego kwestia nieograniczonych finansów tak mnie wyprowadziła z równowagi?
Nieograniczone finanse właściwie powinny dać mi możliwość niczym nie skrępowanego podróżowania. Czy na pewno ?
Kiedy zaczynam z kimś rozmowę o podróżach, jako pierwszą przeszkodę wymieniane są pieniądze. To najlepsza wymówka na świecie, żeby nie wychodzić ze swojej strefy komfortu i przez wszystkich bez goła uważana za wystarczający argument.
"Tak bym chciał podróżować jak ty, ale nie stać mnie na to" powiedział mój znajomy. Włożył do kieszeni najnowszego Iphona i wsiadł do 2 letniego odpicowanego auta. Hmm jak wszystko w życiu Jest kwestią naszego wyboru i determinacji. Niejaki podróżnik WC sprzedał drzwi od lodówki, żeby mieć na bilet samolotowy na Kubę.
Ja nie jestem aż tak zawzięta, nie idę po trupach, bo moim planem na dany rok jest bycie tu, tu i tam. Mnie takie podróżowanie nie interesuje. Mnie interesuje przygoda i ZACHWYT. To on mnie niesie i dzięki niemu znoszę (choć z biegnącymi latami coraz gorzej) niewygody taniego podróżowania.
Nigdy nie miałam pieniędzy na podróże. A jednak ciągle jestem w drodze. Jak to robię.. ?
Hmm no sama do końca nie wiem... Podróże są moją podstawową potrzebą. W okresie lekkiego uśpienia tej mojej choroby ;) zaczęłam wędrówki i zwiedzanie najbliższej okolicy. Na to nie trzeba było praktycznie żadnych pieniędzy. Teraz znowu śledzę okazje, tanie loty, tanie środki publicznego transportu. Podróżuję zwykle z bagażem podręcznym którego połowę zajmuje mi aparat hahaha. Jestem czujna i gdy pojawia się okazja, łapię ją :) Bo to nie w pieniądzach leży problem, tylko w odpowiednim stanie ducha. Możesz to nazwać odwagą, można też mówić o doświadczeniu i pewności siebie. Przychodzą one oczywiście z czasem. Każdy wyjazd daje mi motywacje na następny. I co jeszcze?
Moje marzenia są do spełnienia. Bo czuję się gotowa je spełnić. Oczywiście za każdym razem przesuwam moją strefę komfortu trochę dalej. Zawsze pojawia się stres i lęk, zwłaszcza gdy jedzie się Solo, ale jest też ciekawość i ona w moim przypadku wygrywa. W sumie czy to są jeszcze marzenia ? Czy raczej są to plany z niewyznaczonym terminem realizacji?
Hmm ale jak tak o tym pomyśleć .. 5 najbardziej szalonych miejsc, w których chciałabym być, gdybym nie musiała myśleć o kasie, organizacji, fizycznych i psychicznych barierach.
Szczerze? Myślę, że są absolutnie po za moim zasięgiem.. ale przecież w tej zabawie chodzi tylko i wyłącznie o puszczenie wodzy wyobraźni
- Lodowce Patagonii
screenshot Pinterest - CLICK
- Wyspa Wielkanocna
screenshot Pinterest - Click
- Nepal
Screenshot Pinterest - Click
- Salar de Uyuni - Słone Jezioro w Bolivii
Screenshot Pinterest - Click
- Zhangye Danxia w Gansu, Chiny
Screenshot Pinterest - Click
A jak wygląda ta druga lista? Lista planów z niewyznaczonym terminem ?
Och, toż to idealny pomysł na nowy post :)
Czy masz takie kompletnie nierealne marzenie podróżnicze ?
Jestem bardzo ciekawa jakie to miejsca chodzą Ci po głowie.
Czekam na Twój Komentarz :)
W tej chwili: Wyspy Owcze i Islandia to mój podróżniczy priorytet. Wierzę, że się uda... :) Za Ciebie też trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńOch widzę, że też masz słabość do wysp Hahaha :)
UsuńA te Owcze Wyspy to obczaję ;) bo w sumie mam nie daleko!
Islandia jest moim odwiecznym marzeniem do spełnienia. Czego sobie i Tobie życzę.
Choć w tej zabawie chodziło o kompletne puszczenie wodzów wyobraźni, bardzo Dziękuję Ci za podzielenie się swoimi marzeniami.
Ooo, Islandia i ja! I gdyby tak pozwiedzać Skandynawię... I na Alaskę!
UsuńByłam na Islandii pół roku temu, to zdecydowanie najpiękniejszy kraj w Europie - warto puścić go na priorytet swojej listy.
UsuńGdy byłam biedną studentką, to podróżowałam na stopa i couchsurfingiem.
Teraz czaję się na promocje lotnicze.
Mi znajomi też niby zazdroszczą, ale mają chyba inne priorytety. Najważniejsze to robić to, co się kocha.
Aniu Islanda jest jak najbardziej w moim zasięgu i to na górze listy :) Lista z tego postu takie kompletne szaleństwo. Bardziej zabawa w niemożliwe! A Islandia mam nadzieję, że wkrótce. Pozdrawiam gorąco.
UsuńO jeżu, te chińskie krajobrazy były dla mnie kompletnie nieznane, a są przepiękne! Muszę pooglądać więcej zdjęć! Ja bym chętnie odwiedziła Kambodżę, Nową Zelandię, USA, Islandię i Japonię. Ale to tak naprawdę lista na gorąco, na teraz, bo jakbym się miała głęboko zastanowić to przy nieograniczonych funduszach po prostu nie przestałabym podróżować! I na księżyc też bym poleciała, a co! Jak szaleć to szaleć :)
OdpowiedzUsuńAle z tym brakiem pieniędzy na podróżowanie jako wymówką masz trochę racji. Przecież można odłożyć albo pojechać rowerem na Hel (ode mnie się da w jeden dzień obrócić ;)) - to też podróż, a jak się podejdzie odpowiednio to i własne miasto można zwiedzać jak podróżnik!
Dokładnie Agatko :) wcale nie trzeba na drugi koniec świata. Często w okolicy są prawdziwe skarby, tylko zabawić się w odkrywce !
UsuńZ wymarzonych przez Ciebie miejsc odwiedziłam jedno - Salar de Uyuni w Boliwii. To było takie wymarzone miejsce od wielu lat - kiedyś wydawało mi się całkowicie nieosiągalne, a kiedy już tam pojechałam... wydawało mi się takie normalne, że tam jestem.
OdpowiedzUsuńGdzie bym chciała pojechać? Moja podróżnicza bucket list liczy 100 pozycji :) - zakładam, że każde z nich jest osiągalne (bo w sumie czemu nie), ale wszędzie nie dam rady :)
WoW!
UsuńPodziwiam Twojego Bloga i Twoje przygody :) Oczywiście ! Ja jestem zdania, że życie może bardzo miło zaskoczyć, pojęcia nie mam. Może zaniesie mnie w te odległe i szalone miejsca.
To właśnie wpadło mi kilka miejsc na moja listę marzeń, na której mam m.in. Japonię, Nową Zelandię, Kenię i Alaskę :)
OdpowiedzUsuńA wszystkie Twoje są na mojej liście do spełnienia :) buziaczki !
UsuńNajchętniej zwiedziłabym wszystko. Piękne miejsca, krajobrazy po prostu marzenie.
OdpowiedzUsuńSpełnił bym swoje największe marzenie i przemierzył Jedwabny Szlak. Z Chin do Europy, podróżując tak jak przed wiekami.
OdpowiedzUsuń