Ten post będzie trochę jak strumień świadomości... gdyż wcale nie planowałam go pisać.
Wszystko w tym założeniu było błędne. Bo?
Powyższy plan to trochę jak spluniecie w twarz tym wszystkim, którzy poświęcili tak wiele, żebym chociażby mogła pisać sobie bloga w tym, a nie innym języku. BA! Żebym mogła napisać to, co myślę i jedyne co mnie za to spotka, to może kilka komentarzy, które mi się nie spodobają.
Powyższy plan to trochę jak spluniecie w twarz tym wszystkim, którzy poświęcili tak wiele, żebym chociażby mogła pisać sobie bloga w tym, a nie innym języku. BA! Żebym mogła napisać to, co myślę i jedyne co mnie za to spotka, to może kilka komentarzy, które mi się nie spodobają.
A Olanie? Odwracanie głowy? Cóż! Czy to nie przez olewanie, brak zaangażowania jesteśmy w tym bajzlu? Bo olanie jest jak nieme przyzwolenie na to by decydował ktoś inny.
Zresztą niezależnie od propagandowego cyrku, czy nacjonalistycznych nonsensów mam prawo celebrować suwerrenność kraju, który jest ogromną częścią mojej tożsamości.
Zresztą niezależnie od propagandowego cyrku, czy nacjonalistycznych nonsensów mam prawo celebrować suwerrenność kraju, który jest ogromną częścią mojej tożsamości.
Pamięć, Odpowiedzialność i SZACUNEK
100 lat... Czy to dużo, czy nie dużo?
To mniej, niż długość życia generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego, który odszedł 3 sierpnia, a jego ostatnie przemówienie do młodzieży po raz wybrzmiewa w mojej głowie.
"Polacy szacunek muszą mieć do wszystkich, obojętnie jakich są poglądów, narodowości, czy wyznania.
Pamiętajcie młodzi szacunek dla wszystkich jednakowy"
Pamiętajcie młodzi szacunek dla wszystkich jednakowy"
Łamiącym się głosem podtrzymywany przez 3 osoby generał wygłaszał ostatnie przemówienie z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego. Mówił o szacunku, sam okazując szacunek swoim słuchaczom. Na stojąco, z pamięci, tak potrzebne dziś słowa. Prosta, podstawowa zasada życia z innymi ludźmi. SZACUNEK. Generał wiedział, że kiedy go braknie, budzą się demony i dochodzi do potworności, których był świadkiem w swoim długim życiu.
Kiedyś strasznie zżymałam się na beznadziejnie przelaną krew w powstaniach, w ogóle na to morze krwi, na które składają się wojny światowe, powstania, represje. Na dzieci biegające z karabinami... Jakie to bohaterstwo? Czy one w ogóle zdawały sobie sprawę za co zginą? Na zmarnowane życia. Na przeklęte przez strach i traumy pokolenia. Na stawianie ich za wzór. Na tą całą martyrologię.
Po co to ciągle wałkować? Trzeba iść na przód. Trzeba budować nowe, a nie ciągle skupiać się na tej dramatycznej przeszłości. Eech. Potem pomału do mnie docierało, że pamięć równa się tożsamość, a pamięć przez szacunek dla tych poświęceń rodzi odpowiedzialność.
Zbiegiem okoliczności pomagałam wiele lat temu przy tworzeniu archiwum Powstańców Wielkoposkich. Z pożółkłych karteczek odczytywałyśmy odręcznie zapisane imiona i nazwiska. Często zadziwiały nas imiona, o których już dawno zapomniano, czy zabawnie brzmiące nazwiska. Bywał też problem z rozczytaniem niektórych. Wtedy bardzo się denerwowałam. Te karteczki były śladem, pamięcią o kimś. Czułam na barkach ciężar odpowiedzialności. Właśnie. Odpowiedzialności za Pamięć!
Jestem Patriotką.
Tak. Jestem patriotką. Z patriotyzmem jest trochę tak, jak z feminizmem. Nie możesz tego powiedzieć na głos, bo zaraz ktoś wrzuci Cię do jakiejś szufladki.
Co ciekawe, definicja patriotyzmu wsórd krajów europejskich tylko w krajach słowiańskich ma w zapisie poświęcenie i gotowość ponoszenia ofiar. W innych językach znaczy tyle, co umiłowanie kraju bardziej niż innych i oddanie mu. Uczucie dumy, miłości i lojalności wobec ojczyzny.
Co ciekawe, definicja patriotyzmu wsórd krajów europejskich tylko w krajach słowiańskich ma w zapisie poświęcenie i gotowość ponoszenia ofiar. W innych językach znaczy tyle, co umiłowanie kraju bardziej niż innych i oddanie mu. Uczucie dumy, miłości i lojalności wobec ojczyzny.
Jedna z blogerek na instagramie napisała, że nie oddałaby życia by bronić Polski, tak jak Ci, dzięki którym może dziś żyć we własnym kraju. Myślę, że To nas odróżnia od Polaków z początku poprzedniego wieku. Oni rozumieli, że Oni są Polską. Mam wrażenie, że dziś po prostu "przyszło nam żyć w kraju nad Wisłą". Ale z drugiej strony, czy jeśli nie myślę w kategoriach ostatecznych nie mam prawa nazywać się patriotką. Widocznie mam mózg wyprany przez zachodnią ideologię, bo ważniejsze jest dla mnie takie zwykłe, codzienne myślenie i działanie, niż sztubackie deklaracje i wywijanie flagą i racą raz do roku.
Jak pisałam na Facebooku: Nigdy nie nazywam siebie emigrantką. Mimo, że poza Polską spędzam dużą część czasu. Ja? Ja jestem w podróży. Bo tu w Polsce jest mój dom. Ja jestem tylko w podróży... I w tej właśnie podróży, co chwilę ktoś zadaje mi pytanie: Skąd jesteś? To są setki, tysiące razy, kiedy deklaruję w zasadzie na co dzień przynależność do Polski. Jestem z Polski Jestem Polką.
Jakoś z automatu nasuwa mi się skojarzenie z wierszem Bełzy "Kto ty jesteś? Polak mały!" Choć już nie mała, ale na codzień jestem wizytówką mojego kraju. Po spotkaniu ze mną i rozmowie, ktoś może wyrobić sobie zdanie na temat całego narodu.
Ostatnio na pytanie Skąd Jesteś? Odpowiadam ze słabnącym entuzjamem i raczej zmęczonym głosem, i już nie taka dumna. Wręcz z obawą, że ktoś zapyta mnie co się z Polską dzieje? Jak to się stało, że kraj Solidarności, pierwszej europejskiej konstytucji, gdzie wraz z odzyskaniem niepodległości nadano kobietom prawa wyborcze już 100 lat temu, dziś zionie nienawiścią, flirtuje z nacjonalizmem i szczuje strachem?
Zwykle opowiadam o niej podobnie jak Marcin Napiórkowski, który na łamach "Tygodnika Powszechnego" w "Do przyjaciół patriotów" rok temu pisał tak:
"Opowiadam o niej jak o osobie, którą kocham i podziwiam, jak o ulubionym filmie, który każdy powinien zobaczyć. Ale to nie koniec! Polska to nie jest coś zastanego i danego. To zadanie. (...) Doskonałym sposobem wydaje mi się budowanie na świecie wspólnoty sojuszników, którzy Polskę znają, rozumieją i kochają. Bo – i na tym także polega różnica – głęboko wierzę, że „obcy” też może Polskę pokochać."
POLSKA to Ja i Ty! Nasze słowa, gesty, nasze codzienne wybory i decyzje.
S. Chmielewska pisała wczoraj o patriotyzmie i paragonach. Kiedy do nas dotrze, że nie oszukujemy państwa! Tylko nas samych. Kiedy do nas dotrze, że to państwo jest nasze! Że to nie my - obywatele kontra oni - rząd. Łatwo powiedzieć, ale co zrobić kiedy rząd staje się opresyjny wobec obywateli? Gorzka prawda jest taka, że w państwach demokratycznych każdy ma taki rząd, na jaki zasługuje!
Tak. To jest reprezentacja tego kraju. Czyż nie boleśniej i dosadniej widać to na obecnym przykładzie. Tacy jesteśmy! Tacy mali, pamiętliwi, tacy wredni i mściwi. Tacy zawzięci, krótkowzroczni, przesiąknięci strachem, tacy wkurzeni, zawiedzeni, podatni na manipulacje, paranoiczni. Boli, ale taka jest Polska. Tylko kiedy dobrze się jej przyjrzymy z bliska, będziemy mogli pójść na przód. Siedzieliśmy na tej tykającej bombie przez lata. Tak to właśnie jest z zamiataniem pod dywan. Możemy odwracać głowę, mówiąc to nie moja Polska. To ich Polska! Póki nie zrozumiemy, że oni to my, a my to oni, nie pójdziemy naprzód.
Bo Polska jest tylko jedna.
S. Chmielewska pisała wczoraj o patriotyzmie i paragonach. Kiedy do nas dotrze, że nie oszukujemy państwa! Tylko nas samych. Kiedy do nas dotrze, że to państwo jest nasze! Że to nie my - obywatele kontra oni - rząd. Łatwo powiedzieć, ale co zrobić kiedy rząd staje się opresyjny wobec obywateli? Gorzka prawda jest taka, że w państwach demokratycznych każdy ma taki rząd, na jaki zasługuje!
Tak. To jest reprezentacja tego kraju. Czyż nie boleśniej i dosadniej widać to na obecnym przykładzie. Tacy jesteśmy! Tacy mali, pamiętliwi, tacy wredni i mściwi. Tacy zawzięci, krótkowzroczni, przesiąknięci strachem, tacy wkurzeni, zawiedzeni, podatni na manipulacje, paranoiczni. Boli, ale taka jest Polska. Tylko kiedy dobrze się jej przyjrzymy z bliska, będziemy mogli pójść na przód. Siedzieliśmy na tej tykającej bombie przez lata. Tak to właśnie jest z zamiataniem pod dywan. Możemy odwracać głowę, mówiąc to nie moja Polska. To ich Polska! Póki nie zrozumiemy, że oni to my, a my to oni, nie pójdziemy naprzód.
Bo Polska jest tylko jedna.
Już słyszę jak po tych słowach dźwięczą z oddali pokrzykiwania jakiegoś Janusza "nie podoba się?! To wypierdalać"
Nie podoba się! Ale to jest mój dom, a z mojego własnego domu nikt mnie nie może wyrzucić.
Aaa to jest jeszcze Polska dla Polaków, ale jakich Polaków? No tak ... przecież tylko tych prawdziwych.
Nie podoba się! Ale to jest mój dom, a z mojego własnego domu nikt mnie nie może wyrzucić.
Aaa to jest jeszcze Polska dla Polaków, ale jakich Polaków? No tak ... przecież tylko tych prawdziwych.
100 Lat Polsko!
11.listopada.2018 roku. 100 lat temu Polska odzyskała niepodlegość po 123latach.
Piękny jesienny dzień. Zarzuciłam wygodne sportowe ubranka, złapałam termos z herbatą. I pomaszerowałam na po raz pierwszy organizowany w moim górskim miasteczku Marszobieg Niepodległości. Bo?
Bo od tego się zaczyna. Od lokalnych społeczności, od tych naszych małych ojczyzn. Od wspierania inicjatyw, od brania w nich udziału, od spędzania czasu razem, od budowania wspólnoty. Kiedy jesteśmy razem, kiedy rozmawiamy to trudniej nas podzielić.
Trzymajmy się razem i nie dajmy się!
100 Lat odzyskanej niepodległości. 100 pamiątkowych medali i 100-TON, nie mogłam tego lepiej zaplanować! Spędziłam te kilka godzin tak, jak lubię najbardziej! W ruchu, na zewnątrz, wśród ludzi, otoczona piękną przyrodą i sztuką.
Pięknie,Madziu.
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńI taka postawa pokazuje, że patriotyzm, to coś więcej niż obecnie pokazuje się w mediach. Taki szczery, prawdziwy patriotyzm, nie wycieranie się flagą.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo! Cieszę się, że tekst trafił :) Mam nadzieję, że w tym podejściu i sposobie myślenia nie jestem osamotniona. Pozdrawiam
UsuńCieszyło mnie tegoroczne świętowanie 100-lecia odzyskania niepodległości. Uważam, że życie w wolnym kraju to powód do radości. Jestem wdzięczna tym, którzy 100 lat poświęcili swoje życie dla Polski i dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńSuper Jaonno! Ja też tak uważam, że jest powodem do radości :) Wdzięczność jest nam bardzo w życiu potrzebna. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMoze to straszne,ale bym nie oddalazycia za POlskę w obecnych czasach.
OdpowiedzUsuńAle właśnie dlaczego to musi być straszne?! Nie musimy podejmować takiej decyzji. O tym mówił generał. Dla nas są inne zadania, tak myślę :)
UsuńPiękny tekst Magdo, przeczytałam dwa razy.
OdpowiedzUsuńJesteś tak delikatna, że nie napisałaś dosadnie, kto zieje nienawiścią, kto donosi na rodaków do PE, kto pluje jadem w telewizji komercyjnej...
Serdeczności od Katarzyny - dumnej i szczęśliwej patriotki :)
Dziękuję za komentarz Katarzyno :) Pozdrawiam serdecznie
Usuń